niedziela, 31 sierpnia 2008

W pamięci utkwiła mi jedna kwestia wypowiedziana przez Roberta De Niro "Nie przyzwyczajaj się do niczego, czego nie był byś wstanie zostawić w ciągu 5 sekund". Chyba dobry sposób na życie,jeżeli się na tym zastanowić.

czwartek, 21 sierpnia 2008

coś się musi zmienić bo jak na razie to nerwy i to wszystko pokrywam sztucznym uśmiechem. Muszę być między ludźmi a pojebany kierownik w robocie dał mnie na ploter!!, zamknięte pomieszczenie bez żadnych okien.A ja też praktycznie nikogo nie widuje w pracy tylko przez 8 bitych godzin siedzę sam i nic nie robie tylko pilnuje żeby materiału nie porwało mi kiedy ustawie już algorytmy, jedna cała płyta robi się około 2 godz idzie się na wkurwiać z tego nic nie robienia.
Mam za dużo czasu na myślenie. Oj chyba prace zmienię wcześniej nisz zaplanowałem sobie hehe ,bo w tej to nie dość że się dusze to naprawdę jej nie lubię!! .

niedziela, 10 sierpnia 2008


Wiecie najważniejsze to to aby się nie załamywać, nawet jeżeli coś się pieprzy i za chiny nie chce poskładać w całość to jest ku temu jakiś ważny powód!!. Dlaczego życie mi sie teraz rozwala nie wiem ale bardzo chciał bym to wiedzieć, niestety świat jest tak poukładany w tym całym swoim bajzlu, że po prost nie które żeczy muszą się stać, i zdarzenia które mają mieć miejsce muszą zaistnieć. Jednak nawet gdybym miał możliwość cofnięcia się w czasie i postąpienia w nie których sytuacjach całkowicie odmiennie, to nie jestem pewien czy bym tego chciał tak naprawdę. Teraz nie jest za wesoło w moim życiu, najlepiej jak bym pewnie zgłosił się do psychiatry hehehe. Ale za jakiś czas się to zmieni pewnie i będę znowu szczęśliwy. Ale kiedy to będzie?? i dla czego tak późno?!!

środa, 6 sierpnia 2008

Jestem w tym momencie jak bomba ze zjebanym czasomierzem, wiadomo że pierdolnie ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Kiedy mam problemy chodzę cały czas wkurwiony, i co w tedy robie idę do knajpy oglądać znowu te same chlej mordy, oni domu nie mają czy co? Ale nie pić to już mi dawno minęło, nie lubię pić wręcz mnie odrzuca, właściwie idę tam tylko po to by w domu nie siedzieć, a jak nie tam to mam takich parę miejsc gdzie mogę w spokoju posiedzieć. Praca mnie dobija, a dokładnie teraz jest okres gdzie jest mało zleceń i nie ma za bardzo roboty więc nawet tam nie mam się czymś zająć żeby nie myśleć jakie to moje życie szare. Wcześniej z radością siedziałem tam po 12 a nawet 14 godzin bo do domu przychodziłem tylko spać, wstawałem i do pracy wole tam siedzieć nisz w domu.
Nie lubię samotności teraz siedzę już parę dni na urlopie sam w czterech ścianach i wariuje nienawidzę siedzieć sam lubię towarzystwo, i tylko w nim czuję sie dobrze. Ostatnio wszystko wkoło mnie drażni muszę się jakoś wyżyć bo zwariuję, siedzę przed kompem do 1 czasem 2 w nocy bo spać nie mogę. Obiecałem sobie że na urlopie będę zakuwał na prawko, ale za bardzo mi to nie wychodzi, nic mi nie wchodzi do łba robię błędy na najprostszych pytaniach. Nie jestem w stanie nic spamiętać. Najchętniej to zostawił bym teraz wszystko co jest tutaj, wszystkie te problemy co mam w sobie i pojechał w pizdu do pracy, może gdzieś tam bym w sobie to wszystko poukładał w jedną kupę, i zaczął czuć się normalnie bo to jak jest teraz to z dnia na dzień mnie dobija coraz bardziej a najgorsze jest to że sam sobie muszę dać rade ze sobą bo sam nie wiem co jest nie tak naprawdę.

niedziela, 3 sierpnia 2008
























Hehe dacie wiarę godzina 00.20 pies prosi żeby iść z nim na spacer, prosi to idę myślę sobie bo i tak nie śpię. Wychodzę z bramy i odrazu spotykam znajomego z niemiec, nie miał za bardzo czasu pogadać ale piwo od niego dostałem hehe

piątek, 1 sierpnia 2008

W ostatnim czasie mój świat został postawiony do góry nogami , i jestem zmuszony nie źle powiedziane chce poukładać go na nowo naprawdę :)). Ale oznacza to podjęcie kilku ważnych decyzji które mogą polepszyć go ale nie koniecznie. A to dla tego że nie które jego elementy powodują u mnie uśmiech, dla tego boje się je w jakim kolwiek stopniu zmieniać bo te chwile mogą zniknąć. A tego bym nie chciał, dla czego tak trudno jest poukładać to wszystko na nowo człowiek chce ale nie daje rady. Mam parę osób które chcą mi w tym bardzo pomóc, i za to jestem im wdzięczny ale to nie jest takie proste po prostu się boje !!:-((( i to jak cholera.