środa, 3 października 2007
W ostatnią sobotę byłem na weselu mojego kuzyna we Wrocku, zabawa na początku była nie za ciekawa ale po paru łykach magicznego napoju weselnego całe towarzycho się roztańczyło i nie miało ochoty schodzić z parkietu. No ja oczywiście mając u boku swoje kochanie nie nudziłem się przez nawet sekundę. Szczęścia na nowej drodze życia Bartku i Marleno, oby całe życie było dla was wspólnym tańcem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
fajnie fajnie, ta dziewczyna u gory to twoje kochanie \??
NO :-))
Tylko Ją Kochaj!!!
ech te wesela. najlepsze sa tylko te znajomych, prawdziwych przyjaciol a nie te na ktore wypada pojsc bo wypadalo byc zaproszonym ...
ja to juz nieraz mam ich dosyc (wesel)... he he he bardzo dobrze naswietlone zdjecie, chociaz ostrosc ooooszla... he he he
Prześlij komentarz