czwartek, 14 lutego 2008






































































Już po kilkunastu nastu próbach ucieczki z mojego zakładu pracy, w końcu mi się udało.
Po 5 miesiącach cichej pracy w niesamowitych ciemnościach , przy pomocy tylko niewielkiego noża
, a w dodatku ze świadomością że w każdej chwili mogłem byc przyłapany na realizacji mojego ostatniego planu. Udało mi się!!!! uciekłem.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

rozumiem ze tan misterny plan ucieczki masz wtatuowany na calym ciele :)

gregor cwiek pisze...

mysle marku ze raczej zapisany sekwencja po sekwencji na karcie pamieci w aparacie, no coz ! dzisiejsza mlodziesz taka jest, tylko zero jedynkowe wspomnienia heheheh

ra-ski pisze...

Taaa, i po wyjściu na wolność wracasz z uśmiechem na twarzy dalej realizować napięte zoobowiązania właścicieli niewolników .!!!

drshaman pisze...

Gratuluję Ci budowy ciała. Ja najpierw musiałbym tam dla próby wsadzić tą drabinę a dopiero potem zaryzykowałbym wejście. Utkwił bym i darł się pół dnia. Potem przyjechała by ekipa i rozwaliła całą ścianę żeby mnie wyjąć. No ale starość nie radość.

bakaj pisze...

teraz pewnie archiwum x masz na karku hehe

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
drshaman pisze...

Nie klika do ,,doushura,, taki sam robot mi doskwierał jakiś czas

ra-ski pisze...

no młody byś ruszył wreszcie dupsko !!!!!!!!

Anonimowy pisze...

nudy!!!